Długa tegoroczna zima sprawiła, że dopiero w drugi kwietniowy weekend temperatury osiągnęły oszałamiający poziom ponad 10 stopni i można było się zabrać za wiosenną cięcie drzew. Oto rezultaty w sumie 4 godzin w dwuosobowym składzie tnącym – trzy jabłonie plus grusza (nie załapała się do sesji). Z roku na rok coraz szybciej mi idzie :) I od razu lepsze „kung fu” w ogrodzie :) W zeszłym roku wyglądało to tak.
Wiosenne postrzyżyny
Ten wpis został opublikowany w kategorii Picture of the Day i oznaczony tagami drzewa. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.