Kwiecień miesiącem wygrywania

Za dawnych, licealnych i studenckich czasów bawiłam się w rozmaite konkursy, głównie filmowe. A teraz sobie postanowiłam przypomnieć, jak to fajnie czasem coś wygrać :) Kwiecień okazał się wyjątkowo szczęśliwy. Zakres konkursowy książkowo-filmowy. Wygrane rozdawano na różne sposoby: czasem trzeba było coś napisać, czasem wystarczyło być pierwszym albo mieć szczęście w losowaniu. Podejrzliwych zapewniam, że nie mam jednej „metody” i wysyłam tylko jedno zgłoszenie :)

Forma konkursu nie ma większego znaczenia, najważniejsze, by wierzyć w możliwość wygranej :) Co do tego nigdy nie miałam wątpliwości – i to działa, warto spróbować :)

PS koleżanka na przykład zawsze zakłada, że będzie na lotnisku brana na kontrolę osobistą – i zwykle jest ;) Zaciekawiło mnie to. Podczas ostatniej wycieczki nabrałam mimowolnie przekonania, że tym razem mnie przeszukają. I proszę – buty zapikały na bramce, pani obmacała, pierwszy raz mi się chyba zdarzyło. Ot, potęga myśli. Przypuszczam, że to działa podobnie ;)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Picture of the Day i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *