Siostra twojej siostry – reż. Lynn Shelton
Ten trójkąt zdecydowanie bardziej mi się podobał niż ten z Take This Waltz. Porównanie o tyle bliskie, że oglądałam jeden po drugim w dwupaku oferowanym przez Klub Filmowy.
Jack (Mark Duplass) po roku nadal nie może się pozbierać po śmierci brata Toma. Była dziewczyna Toma, Iris (Emily Blunt), a jednocześnie przyjaciółka Jacka (no wiecie, „jesteśmy tylko przyjaciółmi”) wysyła go dość kategorycznie do odciętej od świata chatki należącej do jej rodziny. Tam zdołowany Jack wpada na równie przygnębioną po zakończeniu wieloletniego kobiecego związku Hannah (Rosemarie DeWitt), siostrę Iris. Od kieliszka do kieliszka… Na drugi dzień niespodziewanie wpada sama Iris, mająca zapewne zamiar przyjaźnie wspierać Jacka, no i trójkąt nieoczywisty gotowy.
Nie dzieje się tu wiele, wiele jest za to rozmów, niespiesznego tempa, niedopowiedzeń, mniej lub bardziej uświadomionych uczuć i pięknych, melancholijnych krajobrazów. Każdemu na czymś i na kimś zależy, czy sobie to uświadomią, uporządkują i ułożą jakoś to, co ich łączy?
Panie grają rewelacyjnie, Duplass nieco od nich odstaje, ale ogląda się to płynnie, bez większych zacięć, pozostawia pozytywny nastrój, a zakończenie każdy sam może sobie wybrać. Miła opcja na wieczór.
Ocena Joan: 6/10