Parę tygodni temu wpadła mi w ucho piosenka „Le blues du rose”, wynaleziona przez Marka Niedźwieckiego, do której muzykę, podobnie jak do całego spektaklu „Le Soldat Rose 2”, skomponował Francis Cabrel. Do Cabrela mam wielki sentyment jeszcze z jego wcześniejszych piosenek z lat 90., Thomasa Dutronca byłam zaś ciekawa jako syna znanej francuskiej pary – Françoise Hardy i Jacques’a Dutronca – sam Thomas parę dni temu obchodził 41. urodziny.
W poszukiwaniu tekstu trafiłam z kolei na stronę Karmnik Dla Ptaków, której autor popularyzuje od paru lat piosenki francuskie i dodaje ich własne tłumaczenia. Im bardziej zgłębiałam się w tekst, tym więcej niuansów i dwuznaczności w nim dostrzegałam. Niuansów, które trudno oddać w jednym tłumaczeniu, idiomów, które na pierwszy rzut znaczą co innego. Poetką nie jestem, zaśpiewać się tego po polsku nie da i rymować się nie będzie, ale mam nadzieję, że sens oddam poprawnie.
Oto materiał badawczy z pięknym teledyskiem:
Le blues du rose – Thomas Dutronc
Spektakl dla dzieci „Le Soldat rose 2” opowiada historię Różowego Żołnierzyka, z którym nikt nie chciał się bawić, bo chłopcom nie odpowiadał jego kolor, a dziewczynki nie chciały się bawić żołnierzykami. I oto przez nieszczęśliwy przypadek Żołnierzyk staje się Niebieski, jak inne żołnierzyki. Ale pojawia się pytanie, czy lepiej zginąć w oceanie innych sobie podobnych, czy jednak lepiej starać się być jedynym w swoim rodzaju (hm, czy to nie podchodzi już pod tematykę gender? ;).
Tu wkracza piosenka, w której Soldat Rose zmieniony po metamorfozie w Soldat Blue łapie tęsknego bluesa za swoim różem, za tym, kim był. Kolory nie są dobrane przypadkowo, po polsku też mówimy o patrzeniu na świat przez różowe okulary, kojarzą się z czasem szczęśliwym, optymizmem i bezproblemową radością życia, podczas gdy niebieski to bardziej dojrzały spokój, lekka melancholia, sentyment. Ta podwójna kolorystyka przewija się przez większość tekstów z płyty. Spojrzałam na kolory mojej strony – również w nią utwór idealnie się wpasowuje, różowe okulary i opis też na miejscu ;)
Autor bawi się słowami, sprawia, że płyną same, tak jak w „mal à faire mal au plus minimal animal” – Francuzi bardzo lubią takie przejścia – a muzyka pięknie to podkreśla. Odwołania do Małego Księcia też same się nasuwają, choćby przez grafikę i teledysk, oraz dodatkowo na końcu utworu, gdy pojawia się symbol żołnierza z kwiatem w lufie karabinu, kwiatem jest oczywiście róża.
Samo tłumaczenie tytułu może nastręczyć problemów, czy oddać tęsknotę bohatera wzdychającego za swoim różem, czy też utrzymać krótkie słowa niemal identyczne jak w oryginale, ale niezbyt poprawne po polsku, skoro blues funkcjonuje u nas raczej jako gatunek muzyczny niż tęsknota, sentyment, chandra? W tytule zostawiłam ten drugi wariant, w tekście dałam wersję bardziej opisową. W końcu tłumaczenia mogą być albo wierne, albo piękne i zrozumiałe ;)
Tłumaczenie w całości lub wybranych kawałkach (wedle uznania) może pojawić się w Karmniku Dla Ptaków, więcej konkurencji Gniewoszowi robić nie będę, ale pewnie potłumaczymy jeszcze wspólnie i inne teksty utworów, bo to fajna zabawa jest :)
Chanson du Soldat Rose „Blues du rose” j’ai le blues du rose le blues maintenant j’ai le blues d’avant le blues du temps de quoi j’ai l’air en militaire de quoi j’ai l’air j’ai le blues du rose le blues maintenant j’ai le blues d’avant le blues du temps de quoi j’ai l’air en militaire de quoi j’ai l’air je vis la fleur au fusil je vis la fleur au fusil Źródło: Le soldat rose 2 |
Piosenka Różowego Żołnierzyka „Blues na róż” mam blues na róż smutnym teraz* tęsknię za tym, co było tęsknię za czasem jak to ja jako wojak i jak ja teraz wyglądam chcę znów mój róż smutnym teraz tęsknię za tym, co było tęsknię za czasem jak to ja jako wojak i jak ja teraz wyglądam hej kwiat na broń****** hej kwiat na broń Tłumaczenie: joan.pl © 2014-2017 |
* można i dosłownie: obecny blues, blues w tej chwili
** le numéro cent (dosłownie numer 100) jest również żargonowym oznaczeniem… WC (ang. loo nawet podobnie do tego 100 wygląda..), gdyby próbować szukać takich odniesień, można by tłumaczyć to jako „jestem ledwie dwiema literami W oCeanie”. Tak czy inaczej chodzi o coś zupełnie nieistotnego, niewiele znaczącego.
*** sprowadzenie do szeregu z jednej strony nawiązuje do wojska i dostania się do równego szeregu, z drugiej mówi o pewnej unifikacji, zabiciu indywidualizmu i wszelkich aspiracji, podcięciu skrzydeł, niemal jak sprowadzenie do parteru, pozbawienie marzeń.
**** czy to słowo jest aż tak u nas znane? Za Wikipedią apoteoza: (gr. apotheosis – ubóstwienie) – pochwała osób, rzeczy, wydarzeń, idei bądź wartości (np. apoteoza życia, bohaterstwa, religijna), uznanie istoty ludzkiej za boską.
***** można i bardziej prozaicznie: nie skrzywdziłbym muchy (w teledysku ich rolę zapewne pełnią mrówki..)
****** francuski zwrot dosł. „żyłem z kwiatem na karabinie” stanowi odniesienie do żołnierzy pierwszej wojny światowej, którzy z pewną radosną naiwnością, zwaną przez innych odwagą, ruszali do boju z kwiatami w lufach karabinów. Mnie ten zwrot skojarzył się z naszą piosenką „hej chłopcy, bagnet na broń”.
Muzyka: Francis Cabrel
Słowa: Pierre-Dominique Burgaud
Wykonawca: Thomas Dutronc
Utwór: Le blues du rose
Płyta: Le Soldat Rose 2 (2013)