Do przerwy 0:1 – Adam Bahdaj

Do przerwy 0:1 - Adam Bahdaj

Do przerwy 0:1 – Adam Bahdaj

Opierając się piłkarskiej gorączce Euro, ale wspominając z sentymentem, gdy jako dziecko kibicowałam naszym na Mundialu, śpiewając „Entliczek, pentliczek, co zrobi Piechniczek?”, postanowiłam sięgnąć po młodzieżową lekturę Adama Bahdaja. Od jego „Kapelusza za 100 tysięcy” zaczęła się moja sympatia do detektywów i zagadek wszelkiego rodzaju, a i na deszcz padający latem patrzyłam od tej pory przychylniejszym okiem. Ekranizację „Wakacji z duchami” też miło wspominam, ale „Do przerwy 0:1”, będące pierwszą częścią przygód Paragona, mniej kojarzyłam. A jednak czytałam – przy ponownej lekturze po latach pamięć mi się odświeżyła.

Paragon gola - film

Paragon gola – film

W powojennej Warszawie, na ulicy Górczewskiej, w na wpół zburzonej kamienicy zwanej Gołębnikiem, mieszka kilku 13-14-letnich chłopaków, wśród nich obrotny i szarmancki jak przedwojenny warszawiak Paragon, mały i zwinny Perełka oraz Mandżaro o zapędach przywódczych. Zafascynowani piłką nożną, namiętnie grają na niewielkim placu między warzywniakiem miejscowego „badylarza”, zarośniętymi chwastami ruinami domu i cmentarzyskiem starych samochodów, objętym w posiadanie przez pana Łopotka. Gdy dowiadują się o turnieju „dzikich drużyn” organizowanym przez „Życie Warszawy”, zgłaszają swój klub „Syrenka” do udziału. Największym przeciwnikiem będzie, pochodząca również z Woli, wroga drużyna „Huraganu” z Królewiczem i Skumbrią na czele, zadającymi się z podejrzanymi typami…

Do przerwy 0:1 - serial

Do przerwy 0:1 – serial

Książka doczekała się zarówno serialu pod tym samym tytułem, jak i filmu „Paragon gola!”, odbiegających jednakże nieco od pierwowzoru. Czy współczesne dzieciaki będą chciały jeszcze czytać historie napisane w 1957 r.? Co prawda mogą nie znać słów typu szmacianka czy popelina, ale reszta pozostaje uniwersalna – przyjaźń, honor, uczciwość, ambicja, dotrzymywanie słowa, realizowanie marzeń. Na ekranie jeszcze bardziej widać, jak bardzo żyło się piłką nożną w latach 1960.; sceny meczów kręcono w czasie prawdziwych rozgrywek, na które przychodziło po kilkadziesiąt tysięcy widzów, z umiłowania piłki, a nie dla bijatyk. To se vrati?

Historia prosta, akcja wartka i dialogów sporo (młodzi to lubią), a i starszym wspomnienie miłe będzie. Przy okazji przypomniałam sobie towarzyszącą serialowi piosenkę  Wiślanie 69 – Przygoda – bardzo klimatyczna. W kibicowanie mnie pan Bahdaj jednak nie wciągnął, na czas Euro wybywam… zabierając jako lekturę „Wakacje z duchami”. I nawet deszcz mi nie będzie przeszkadzał.

Ocena Joan: 6/10

Ocena Joan: 6/10

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Przeczytane 2012 i oznaczony tagami , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *